Dyskusja o działalności miłośniczej
Moderator: Moderatorzy
- pawelenator
- Kierownik
- Posty: 885
- Rejestracja: 20 wrz 2009, o 21:53
- Lokalizacja: Kraków Azory
- Kontakt:
Po pierwsze nie chodzę na muzealne i nikomu nie wiszę nad kabinami.
Po drugie ja walczę o byt w swoim rejonie. Tak jak inni to robią żaląc się do gazet..
.
Mój kolega nie jest miłośnikiem jeździ do pracy do Węgrzc autobusem "139" i później busem. Szewska pasja go doprowadza jak nagminnie rano "139" się spóźnia, lub wyleci kurs.
Kiedyś MPK posłało krótki na dodatek jeden kurs wyleciał, to pyskował kierowcy co to za bydłem mu zajechał.
Upomniałem go, że to nie kierowcy wina, ale on mówi krótko jego nie interesuje co kto zarządza, tylko go interesuje, że jest o tej godzinie i ma być i że dojedzie od punktu A do punktu B.
I tak myśli większość osób. Dlatego nie jest tak, jak się wydaje MPK, że to miłośnik tylko psuje obraz, bo taką jaką mamy komunikację i takie krótkie rezerwy sytuacji i opinii nie polepszają. Niestety na to sobie samo MPK pracuje, wedle opinii ludzi. A wojowanie szabelkami w miłośników sprawy nie polepsza. Bo dzielimy wtedy na tych złych i tych dobrych. Pogłębiając dalszy konflikt na linii miłośnik v MPK.
Po drugie ja walczę o byt w swoim rejonie. Tak jak inni to robią żaląc się do gazet..
.
Mój kolega nie jest miłośnikiem jeździ do pracy do Węgrzc autobusem "139" i później busem. Szewska pasja go doprowadza jak nagminnie rano "139" się spóźnia, lub wyleci kurs.
Kiedyś MPK posłało krótki na dodatek jeden kurs wyleciał, to pyskował kierowcy co to za bydłem mu zajechał.
Upomniałem go, że to nie kierowcy wina, ale on mówi krótko jego nie interesuje co kto zarządza, tylko go interesuje, że jest o tej godzinie i ma być i że dojedzie od punktu A do punktu B.
I tak myśli większość osób. Dlatego nie jest tak, jak się wydaje MPK, że to miłośnik tylko psuje obraz, bo taką jaką mamy komunikację i takie krótkie rezerwy sytuacji i opinii nie polepszają. Niestety na to sobie samo MPK pracuje, wedle opinii ludzi. A wojowanie szabelkami w miłośników sprawy nie polepsza. Bo dzielimy wtedy na tych złych i tych dobrych. Pogłębiając dalszy konflikt na linii miłośnik v MPK.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, o 14:07 przez brovar, łącznie zmieniany 1 raz.
- Locutus
- Moderator
- Posty: 7982
- Rejestracja: 19 wrz 2009, o 08:40
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Pełna racja, Brovar. Padłem ze śmiechu, jak przeczytałem o tym, że – wg MPK – miłośnik winien „dbać o dobre imię krakowskiej komunikacji miejskiej”... Niech lepiej ta komunikacja miejska zadba o swoje dobre imię konkretnymi działaniami, a nie przekonując miłośników (czy wręcz wymuszając na nich), by stali się kolejną tubą propagandową na miarę złotoustych Gancarczyków, Hamarników i innych Pyclików...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Komunikacja miejska ma być dla ludzi. Nigdy na odwrót.
Gdybym tylko miał duży pokój i przód Ikarusa..I.G.I pisze:Ikarusowe biurko http://www.widelec.org/zdjecie,biurko-z ... ,3946.html
Wieści z PP
Miłośnicy to nie władcy wszechświata że mają być wszędzie zapraszani. Relacje z przewoźnikiem nie są różowe bo sami miłośnicy do tego doprowadzili swoim zachowaniem, zamiast narzekać jak to większość ma w zwyczaju, to można by było kiwnąć palcem i coś zrobić dla dobra ogółu, lecz w XXI mamy internet i każdy woli siedzieć i wylewać swoje żale na forach, facebook'u i nie wiadomo jeszcze na czym.
Wieści z PP
Czyli "karzemy ogół za zachowanie kilku jednostek"? Dzięki, ja wysiadam.Krakowiak pisze:Relacje z przewoźnikiem nie są różowe bo sami miłośnicy do tego doprowadzili swoim zachowaniem
Czemu osoba A czy osoba B ma cierpieć za to, co zrobiła jakaś (prawdopodobnie jej w ogóle nieznajoma) osoba X? Wybacz, ja żyję w XXI w., tutaj nie ma miejsca na takie metody ani rozumowanie.
Sorry za szorstką odpowiedź, lecz mów za siebie. Ludzie na tym forum są mega aktywni, a sama społeczność pkk regularnie zachęca do walki o poprawę km (nie tylko admini, lecz i każdy z użytkowników).Krakowiak pisze:zamiast narzekać jak to większość ma w zwyczaju, to można by było kiwnąć palcem i coś zrobić dla dobra ogółu, lecz w XXI mamy internet i każdy woli siedzieć i wylewać swoje żale na forach, facebook'u i nie wiadomo jeszcze na czym.
Ludzie walczą w Radach Dzielnic, komunikują się z Radnymi Miejskimi, piszą listy przez ePUAP, biorą udział we wszelakich stowarzyszeniach. Ilość rzeczy, które zmienili, jest olbrzymia. Lecz co z tego, i tak od czasu do czasu przyjdzie ktoś kto chyba w ogóle nawet nie śledzi forum i napisze "lecz w XXI mamy internet i każdy woli siedzieć i wylewać swoje żale na forach, facebook'u i nie wiadomo jeszcze na czym".
Wieści z PP
Kaszmir, spokojnie. Tak działa "demokracja", za głupią pirotechnikę która jeszcze nikomu na stadionie nie wyrządziła krzywdy też się karze wszystkich kibiców karami zakazu wejścia na jeden czy dwa mecze, a przecież tą pirotechnikę odpaliło może 10 osób? Takie jest życie w Polsce i tego nie zmienisz. Te działania które wymieniłeś dotyczą rad dzielnic, ZIKIT'u, a ja mówię o pomocy MPK, czy to przy pojazdach zabytkowych, czy o dniach otwartych na zajezdniach. Z własnego doświadczenia wiem że na dniach otwartych najgorsze nie są małe dzieci które stoją przy rodzicach i bacznie obserwują to co się dzieje i co się mówi, lecz miłośnicy którzy chcą zobaczyć wszystko, wepchać się tam gdzie ich nie powinno być, gdyby taka osoba się choć trochę zainteresowała to by mogła to zrobić jako obsługa takiego dnia otwartego a nie narażała na odpowiedzialność osoby które aktualnie w niej są i nie zawsze mogą dopilnować wszystkiego. Nie chcę zaczynać żadnej awantury, ale właśnie takie jednostki narażają ogół i MPK dla własnego bezpieczeństwa postępuje tak jak postępuje. Takie pożegnanie nie jest od tego typu firmy wymagane i równie dobrze mogłoby go nie być, bo MPK ma za zadanie obsługę komunikacji miejskiej w Krakowie a nie takie czy inne event'y.
Odnosząc się do tego tekstu, powiem Ci tak, nie udzielam się na forach z tego względu, że nie mam czasu siedzieć całymi dniami przed komputerem, lecz oba krakowskie fora obserwuję od około 4 lat, FPW od dwóch i uwierz mi robię coś dla ogółu miłośników.Kaszmir pisze: Lecz co z tego, i tak od czasu do czasu przyjdzie ktoś kto chyba w ogóle nawet nie śledzi forum i napisze "lecz w XXI mamy internet i każdy woli siedzieć i wylewać swoje żale na forach, facebook'u i nie wiadomo jeszcze na czym".
- Coffee
- Wisielec pomostowy
- Posty: 6573
- Rejestracja: 15 wrz 2009, o 15:59
- Lokalizacja: Kraków - Borek Fał.
- Kontakt:
Dyskusja o działalności miłośniczej
Patrząc po tym, gdzie i jak robisz - co kilka postów wcześniej napisał Loki - to raczej wygląda mi to na:Krakowiak pisze:FPW od dwóch i uwierz mi robię coś dla ogółu miłośników.
A nie robienie "coś" dla miłośników.Locutus pisze:by stali się kolejną tubą propagandową na miarę złotoustych Gancarczyków, Hamarników i innych Pyclików...
Ich will dass ihr mir vertraut
Ich will dass ihr mir glaubt
Ich will eure Blicke spüren
Jeden Herzschlag kontrollieren
Dyskusja o działalności miłośniczej
A nie pomyśleliście, że może MPK nie chciało mieć rzeszy miłośników na zwykłej konferencji dla mediów? Tym bardziej, że była ona o 11 rano w dniu roboczym...
Trochę to jest tak, jakby mieć żal do MPK, że nie afiszuję się i nie zaprasza miłośników na np. kasację ALBy na terenie zajezdni...
Trochę to jest tak, jakby mieć żal do MPK, że nie afiszuję się i nie zaprasza miłośników na np. kasację ALBy na terenie zajezdni...
Dyskusja o działalności miłośniczej
Coffee czyli uważasz, że przynależność do KKMK to od razu jest "bycie tym lepszym miłośnikiem" jak to ktoś, notabene chyba na tym forum napisał? Z takim podejściem do ludzi, to gratuluję, daleko zabrniesz. Z mojej strony koniec tematu bo się po prostu zaczęły osobiste wyliczenia, kto, co, gdzie i z kim robi i czy należy do tych czy do tamtych.
- Coffee
- Wisielec pomostowy
- Posty: 6573
- Rejestracja: 15 wrz 2009, o 15:59
- Lokalizacja: Kraków - Borek Fał.
- Kontakt:
Dyskusja o działalności miłośniczej
Nie chcę nic mówić, ale MPK samo to sugerowało w Przewoźniku, myśmy to w skrócie nazwali "prawdziwymi miłośnikami". Poczytaj dokładnie ten wątek parę stron wcześniejKrakowiak pisze:Coffee czyli uważasz, że przynależność do KKMK to od razu jest "bycie tym lepszym miłośnikiem" jak to ktoś, notabene chyba na tym forum napisał?
Ich will dass ihr mir vertraut
Ich will dass ihr mir glaubt
Ich will eure Blicke spüren
Jeden Herzschlag kontrollieren
Dyskusja o działalności miłośniczej
Poniosło mnie wtedy odrobinę, przyznaję i przepraszam, z drugiej strony użyłeś ogólników które nie służą dobru dyskusji. Co do "demokracji" - sęk w tym, że na pożegnaniu ALB i tak byli obecni miłośnicy, tyle że tylko część. To nie jest tak, że zabroniono wszystkim. Kto wiedział, i tak przyszedł - czyli impreza była dostępna, lecz tylko dla "wybrańców".Krakowiak pisze:Kaszmir, spokojnie. Tak działa "demokracja", za głupią pirotechnikę która jeszcze nikomu na stadionie nie wyrządziła krzywdy też się karze wszystkich kibiców karami zakazu wejścia na jeden czy dwa mecze, a przecież tą pirotechnikę odpaliło może 10 osób?
Ok, a teraz pytanie: skąd mamy/mają wiedzieć, że w ogóle jest potrzebna pomoc przy zabytkach? To nie jest oczywiste, a grupa zajmująca się renowacją zabytków w ogóle się nie ogłasza. Przypomina mi się sytuacja z dawnego forum ekk, gdzie jedna z osób za to odpowiedzialnych (nie będę pisał kto, nie o to chodzi) skarżyła się i krytykowała użytkowników, że nikt się nie zgłosił do pomocy. A potem się okazało... że to ona zapomniała wrzucić ogłoszenie. Jak tylko ludzie się dowiedzieli, to okazało się, że była szansa na pomoc. Tylko ludzie nie wiedzieli.Krakowiak pisze:Takie jest życie w Polsce i tego nie zmienisz. Te działania które wymieniłeś dotyczą rad dzielnic, ZIKIT'u, a ja mówię o pomocy MPK, czy to przy pojazdach zabytkowych, czy o dniach otwartych na zajezdniach.
Forum jest dostępne dla wszystkich, temat może założyć każdy. Zapraszam - niech wrzucą/wrzućcie do działu "Pojazdy km" ogłoszenie o naborze do prac, myślę, że znajdą się osoby skore do pomocy. Może i ja w wolnym czasie, choć tego ostatnio trochę brakuje.
Pytanie, czy jest dobra wola z drugiej strony? I - to nie jest zarzut do Ciebie - mam jednak wrażenie, że w przeszłości różnie z tym bywało. Pamiętam, jak nasz (były) admin kilka lat temu wysłał prośbę do jednego z organizatorów imprez, by ten wrzucił info na nasze forum. Zyskaliby wszyscy - my wiadomości prosto od organizatorów, oni potencjalnie więcej chętnych, a do tego było to swoiste wyciągnięcie ręki na może nie zgodę, lecz przynajmniej rozejm. Wiesz co mu ta osoba odpowiedziała? Że nie wrzuci, bo "nie mam konta na tym forum". Tyle. A przecież mówimy o forum publicznie dostępnym, wtedy w dodatku z automatyczną rejestracją, więc post można było napisać w ciągu dosłownie sekund od zarejestrowania