Cukier pisze:A ja się zgadzam ze Sgriffinem, że przy budowaniu komunikacji aglomeracyjnej przy użyciu miejskich autobusów powinno się zacząć od docierania do zadu*iów do których busiarzowi nigdy nie będzie się opłacać jeździć, a dopiero potem, ewentualnie pokrywać główny ciąg busiarski, gdzie busiarze dają często bardzo dużą liczbę kursów/h.
No nie wiem... wg takiego rozumowania "304" nie ma sensu bo zamiast docierać do rejonów słabo skomunikowanych to jedzie przez centrum Wieliczki. A przecież wszyscy się chyba zgodzimy, że to właśnie "304" pokazało jak popularna może być linia aglomeracyjna (do tego stopnia, że autobusy wiecznie nie wyrabiają).
Ja chyba uważam na odwrót. Komunikacja miejska powinna najpierw dotrzeć do głównych potoków, bo tam jest w stanie uzasadnić swoje istnienie a przede wszystkim przyczynić się do zmniejszenia korków i liczby samochodów. Jasne, busy, lecz to nie to samo - nie ten komfort o czym przekonuję się ile razy takowym busem muszę jechać, a do tego generalnie droższe koszty przejazdu. No i dla wózków dziecięcych czy osób niepełnosprawnych na wózkach też poza zasięgiem. (Bym nie został źle zrozumiany: nie neguję busów, zdaję sobie też sprawę że w Warszawie mają linie podmiejskie obsługiwane maluteńkim taborem.)
Locutus pisze:Czterysetki informują, że linia przynajmniej częściowo pokrywa się z linią podstawową o numerku na sto i dwóch ostatnich cyferkach identycznych. Owszem, nie informują w jakim zakresie, ale informują przynajmniej, że coś jest na rzeczy. Wyjątków od tej reguły brak. Nie ma ani jednej czterysetki, której trasa nie miałaby nic wspólnego z trasą linii podstawowej na sto.
Tylko co
konkretnie Ci z tej zasady? Wychodząc na przystanek "1xx" i "4xx" nie masz żadnej gwarancji co do trasy czy rozkładu tejże "czterysetki". Nie wiesz, czy za przystanek się ona nie rozjedzie w inną stronę niż linia bazowa. Nie wiesz czy ma te same godziny funkcjonowania ani nawet czy jest z nią skoordynowana (jest w Krakowie przynajmniej jedna "4xx" która nie jest zsynchronizowana z linią podstawową).
I do tego zmierzam - numer "4xx"
w praktyce nie mówi Ci nic, bo informacja, że linia gdzieś tam na którymś odcinku się pokrywała z bazową nic nie znaczy. Numeracja "4xx" ma po prostu
ułatwić zapamiętanie szczegółów tak samo, jak w przypadku zgodności ostatnich cyfr takiego "204/244", "173/503" itd.
Jestem na Prokocimiu i nie mam problemu by sobie przypomnieć która z tych wszystkich linii aglomeracyjnych ("204", "224", "244", "301", "304", "904") jako jedyna jedzie do Niepołomic.
Jestem w Bronowicach Małych i od razu mogę sobie łatwo przypomnieć które z tych wszystkich linii jadą w stronę Bronowic Wielkich ("120", "210", "230", "910").
Itd.